najpierw powstał projekt, nieskomplikowany bo na świecznik, a chciałam uniknąć przeładowania
zamknęłam się w warsztacie i z pomocą kotów, a zwłaszcza jednego zwanego oficjalnie Blankiem dobierałam kolory, wycinałam szkiełka, szlifowałam ....
aby był to już taki ekstra urodzinowy świecznik obramowałam wzór szkłem opalizującym
gdy skończyłam to stwierdziłam, ze wyszedł za duży jak na świecznik (zawsze moje świeczniki mają miedziane ślimakowe nóżki, ale tego kolosa to by nie utrzymały)
i tym sposobem po raz pierwszy, nieplanowanie wykonałam niewielki klosz do lampy :-)
teraz tylko muszę wymyślić jakąś podstawę do klosza i będzie piękne światło (bo widzę go tylko jako lampkę stojąca)
projektując szablon chciałam, żeby to był wzór na prezent urodzinowy dla M. aby przypadł Jej do gustu, aby był w kolorach, które Jej się spodobają
więc go zrobiłam na podstawie tego szablonu, trochę pozmieniałam, ale motyw przewodni pozostał
i nóżki ślimakowe pasowały
po raz pierwszy jako podstawę pod świeczki zastosowałam lustro, które pocięłam na kawałki (bo raz już mi denko od nadmiaru ciepła popękało)
świecznik właściwy został już wręczony i jak widziałam, spodobał się
a najfajniejsze dla mnie w tym moim witrażowaniu jest niepowtarzalność i wymyślanie wzorów
i to, że robiąc coś na prezent staram sie dobierać szkła i wzór do osoby obdarowywanej...
oto szablon
zamknęłam się w warsztacie i z pomocą kotów, a zwłaszcza jednego zwanego oficjalnie Blankiem dobierałam kolory, wycinałam szkiełka, szlifowałam ....
aby był to już taki ekstra urodzinowy świecznik obramowałam wzór szkłem opalizującym
gdy skończyłam to stwierdziłam, ze wyszedł za duży jak na świecznik (zawsze moje świeczniki mają miedziane ślimakowe nóżki, ale tego kolosa to by nie utrzymały)
i tym sposobem po raz pierwszy, nieplanowanie wykonałam niewielki klosz do lampy :-)
teraz tylko muszę wymyślić jakąś podstawę do klosza i będzie piękne światło (bo widzę go tylko jako lampkę stojąca)
projektując szablon chciałam, żeby to był wzór na prezent urodzinowy dla M. aby przypadł Jej do gustu, aby był w kolorach, które Jej się spodobają
więc go zrobiłam na podstawie tego szablonu, trochę pozmieniałam, ale motyw przewodni pozostał
i nóżki ślimakowe pasowały
po raz pierwszy jako podstawę pod świeczki zastosowałam lustro, które pocięłam na kawałki (bo raz już mi denko od nadmiaru ciepła popękało)
świecznik właściwy został już wręczony i jak widziałam, spodobał się
a najfajniejsze dla mnie w tym moim witrażowaniu jest niepowtarzalność i wymyślanie wzorów
i to, że robiąc coś na prezent staram sie dobierać szkła i wzór do osoby obdarowywanej...
oto szablon
się rozpisałam :-)
kto doczytał i doobejrzał ten gość :-)
kto doczytał i doobejrzał ten gość :-)